Warszawa III cz.

I ruszyliśmy na Plac Zamkowy. No i wyglądał tak jak ja go sobie wyobrażałem. Kolumna Zygmunta jest naprawdę duża ( nie mogłem do niego podejść bo był remont), zamek robi wrażenie. Nie mogłem w to uwierzyć, że był on zupełnie zniszczony podczas nalotów w czasie II Wojny Światowej. Z placu zamkowego ruszyłem na Rynek Starego Miasta. Ja uważam, że jest on trochę ukryty za placem zamkowym. Kamienice otaczają go z czterech stron ( co przypomina trochę kwadrat). Stoi tam posąg syrenki warszawskiej- symbol miasta. Później poszedłem w bliżej nieznane  miejsce, gdzie panowały straszne ciemności. Na szczęcie szybko znalazłem się obok zamku. Jak się później okazał byto barbakan. Szkoda że nie miałem okazji wejść do wnętrza zamku królewskiego, bo są tam naprawdę okazałe kolekcje. Z placu Zamkowego wróciliśmy do hotelu. Tak zakończył się pierwszy  dzień w Warszawie.

Drugi dzień przywitał nas ładną. Zaraz po śniadaniu pojechaliśmy do Muzeum Marii Curie Skłodowskiej. Na początku puszczono na film biograficzny o naszej wybitnej noblistce. A po filmie mogliśmy zacząć zwiedzanie, a były tam np.: własnoręczne notatki, ubranie a nawet rower Marii. Wiele z tamtejszych wzorów były dla mnie nie zrozumiane, ponieważ nie przepadam za chemią. Dużo rzeczy można się było dowiedzieć o naszej wybitnej rodaczce.

W drodze do autokaru można było zobaczyć kilka ambasad (m.in.: Chin, USA, Szwecji) a także siedzibę Sądu Najwyższego. I ruszyliśmy w stronę ul. Nowy Świat. A jest to jedna z najważniejszych ulic w mieście. Znajduje się tam wiele butików, kawiarni i restauracji. A przedłużeniem tej ulicy jest słynne Krakowskie Przedmieście na którym znajduje się Pałac Prezydencki. A pojechaliśmy tam aby zjeść obiad w Pałacu Staszica. Sam pałac jest siedzibą PAN-u. Jest to dużych rozmiarów budynek, a naprzeciwko niego znajduje się  pomnik M. Kopernika.


Powered by dzs.pl & Hosting & Serwery